Logo

Aktualności

06.08.2024

Duch antyolimpijski

Podczas trwającej kilka godzin ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu, bluźnierczo i z szatańską kpiną sparodiowano min. Ostatnią Wieczerzę, podczas której Jezus Chrystus ustanowił Eucharystię — centralny punkt naszej chrześcijańskiej wiary. Wszelkie granice zostały przekroczone, bo jeśli Igrzyska mają jednoczyć, a nie dzielić, to takie obrazki zdecydowanie uderzają w najważniejsze uczucia i wartości katolików na całym świecie, który to świat stacza się już całkowicie, a z człowieczeństwem tak naprawdę nie ma to cokolwiek wspólnego.

To widowisko, to obraz degeneracji, upadku i zwyrodnienia. To zmierzch naszej kultury, zburzenie wszelkich podstaw i samounicestwienie. Przedstawiono tam Jeźdźca Apokalipsy. Pytanie którego? Wojnę, Zarazę, Głód, czy Śmierć? Chyba tego ostatniego, zwiastującego kres naszej cywilizacji. To tak naprawdę obraz wielu ciężkich chorób, jakie toczą liberalny świat Zachodu z Francją jako ideologiczną matką na czele. Jak wytłumaczyć rywalizację na olimpijskich arenach, gdy kobieta, która na przygotowanie do startu w najważniejszej imprezie 4-lecia poświęca się bez reszty, a na treningach towarzyszą jej pot, ból, a czasami nawet krew i łzy i czuje, że medal jest na wyciągnięcie ręki... I okazuje się, że naprzeciw niej do rywalizacji staje mężczyzna, z którym rzecz jasna skazana jest na porażkę.

Czy to jest jeszcze sport?! To ogromny skandal! To zdeptanie szlachetnej idei olimpijskiej rywalizacji, a baron Pierre de Coubertin, widząc to wszystko, "przewraca się w swoim grobie". To jest wojna z siłami zła, ale my katolicy zwyciężymy w tej walce, bo z nami jest Jezus Chrystus, nasz Pan i Zbawiciel. I nie łudźcie się. Bóg nie pozwoli z siebie szydzić. A co człowiek sieje, to i żąć będzie. Kto sieje w ciele swoim, jako plon ciała zbierze zagładę. Kto sieje w duchu, jako plon zbierze życie wieczne. I tak naprawdę od początku trwania tej Olimpiady, nad Paryżem unosi się swąd dewiacji i tanich perfum zmieszanych z potem. Padający deszcz dopełni wszystkiego. Luksusowa Francjo pachnąca maślanym croissantem, ty nawet gości swoich nocujesz na kartonowych łóżkach bez jakiegokolwiek wstydu. Zburzyłaś Katedrę, upadł twój futbol, zaśmiecili Paryż, a teraz upadł... przepraszam, nie upadł. Runął twój mit najwyższej klasy dobrego gustu, smaku i sztuki. Cała runęłaś z wielkim hukiem, a upadek twój był wielki! Francjo, najstarsza Córo Kościoła, co zrobiłaś, ze swoim Chrztem? To była twoja ostatnia wieczerza.

Wojciech Bluj

©2020 Męska Wspólnota
PROJEKT I WYKONANIE: Net Partners - strony www