Aktualności
Przemyśl wynagradza. Lipcowy Męski Różaniec w Przemyślu
W przepięknej, letniej aurze mieliśmy radość uczestniczyć w lipcowym Męskim Różańcu w Przemyślu, w którym ulicami Starego Grodu nad Sanem przeszły setki mężczyzn, aby odpowiedzieć na fatimskie wezwanie Maryi, wynagradzając Niepokalanemu Sercu Matki Bożej bluźnierstwa przeciw Jej Bożemu Macierzyństwu. Dziś gościem specjalnym naszej społeczności był ks. dr Łukasz Jastrzębski, który przewodniczył Mszy świętej, wygłaszając homilię, a następnie konferencję dla mężczyzn, dotyczącą liturgii. Dziś też żegnaliśmy naszego duchowego opiekuna ks. Marcina Koperskiego (objął on parafię w Krównikach), ale też przywitaliśmy nowego Gwardiana przemyskich Franciszkanów o. Rafała Antoszczuka, który z wielką życzliwością do zwrócił się do mężczyzn, z zapewnieniem kontynuowania pięknego dzieła Męskiego Różańca.
Potrzeba wynagradzania jest aktualna, ponieważ nie kończy się bliźnienie Bogu i Jego świętym, w sposób szczególny Matce. Bożej. W świecie przesyconym bluźnierstwami promocją dewiacji, zgubnych ideologii, profanacjami tego, co dla nas najświętsze, kryzysu wartości, upadającego etosu męstwa i męskości, w szczególny sposób jesteśmy wezwani do wyznania naszej wiary, naszej katolickiej tożsamości, bo „Nikt nie zapala lampy i nie stawia jej pod korcem." Łk 8, 16..., ale raczej winniśmy światłem naszej wiary rozświetlać, to co jest ciemne, bo chrześcijanin jest równocześnie apostołem niosącym Ewangelię w świat, nie możemy jej ukrywać, czy chować...
„Świat”, nie szczędzi Maryi ohydnych profanacji i bluźnierstw. Nasila się walka przeciw wszystkiemu, co katolickie, uderzając m.in. w wiarę, niewinność, czystość dzieci, naszej przyszłości, to się dzieje na naszych oczach. Jeśli na to pozwolimy, stracimy pokolenie. Ludzie omotani złem, w sposób szczególny uderzają w tych, którzy są oddani Maryi, przy biernej postawie wielu "śpiących" katolików. Obudź się katoliku, obudź się katolicka Polsko!
Św. Ludwik Maria Grignion de Monfort, wielki czciciel, niewolnik Maryi mówił:
„...nie mamy się obawiać, bo prawdziwe dzieci Maryi nie ulegną herezji, ani też podszeptom złego…”.
Dając odważne świadectwo swojej wiary, z modlitwą różańcową, walczymy o nasze wartości, o młode pokolenia, chcemy ukazywać, że w świecie mętnych "unijnych wartości" jest prawdziwa droga do tego, by być szczęśliwym, tą drogą jest DEKALOG... Tą drogą (najkrótszą i najdoskonalszą) jest MARYJA, Która prowadzi do swego Syna JEZUSA Chrystusa (Ad Iesum per Mariam!)
Drodzy mężczyźni, bardzo dziękujemy i zachęcamy do uczestnictwa w Męskim Różańcu w Przemyślu w kolejnym miesiącu, gdzie gościem specjalnym będzie ks. Witold Burda, Egzorcysta, postulator procesu beatyfikacyjnego rodziny Ulmów, już błogosławionych, który wygłosi konferencję, dotyczącą duchowych zagrożeń w wychowaniu. Podzielcie się tą informacją z innymi, przekażcie ja dalej!
Bóg zapłać za Wasze męstwo w wyznawaniu wiary za to, że Jesteście i trwacie przy naszej Matce, za Wasze odważne świadectwo! Do zobaczenia w pierwszą sobotę sierpnia!
Kończąc, myślę, że warta jest przytoczenia historia, która przydarzyła się dziś, a która dzieliłem się wcześniej:
„Proszę, zróbcie coś, ja już nie daję rady...!”, to słowa pewnego dobrodusznego spowiednika, franciszkanina, który wyczerpany, po zakończeniu dzisiejszego Męskiego Różańca w Przemyślu, podszedł do mnie i wyrzekł je, rozwijając, że, jak do spowiedzi przychodzi naraz 150 „chłopa”, często więcej, i dzieje się tak w każdą pierwszą sobotę miesiąca, to potrzebna jest pomoc większej ilości spowiedników (w tym czasie wielu kapłanów idzie z komunią świętą do chorych w parafiach). Trzeba przyznać, że ma rację, choć nie ukrywam, że miło jest usłyszeć z ust kapłana, tego typu „skargę". Osobiście, bardzo się raduję.
Dzięki m.in. temu nabożeństwu, podczas Męskiego Różańca, ojciec, o którym mowa, regularnie doświadcza, co to znaczy być w imię Boże „więźniem konfesjonału”, gdzie pośredniczy w leczeniu dusz...I nie była to jedyna tak budująca sytuacja, w której ów kapłan przychodził z informacją i prośbą o pomoc, zdarzyło się tak już tuż przed Mszą świętą, kiedy jakiś czas temu, wychodząc z konfesjonału, prosił mnie, by przekazać, aby kto może z obecnych kapłanów, przyszedł mu na pomoc, bo sam nie zdąży wyspowiadać tylu wiernych.
Generalnie, doszliśmy wspólnie do wniosku, że patrząc na codzienną rzeczywistość, w ujęciu globalnym (gdzie coraz mniej ludzi korzysta z tego Sakramentu), to jest to jeden z cudów, gdy tak wielu mężczyzn przychodzi, aby oczyścić się w Sakramencie Pokuty i Pojednania, jest to jeden z cudów nabożeństwa wynagradzającego Niepokalanemu Sercu Maryi, w którym tego cudownego Sakramentu dostępuje setki mężczyzn, z pragnieniem bycia lepszym chrześcijaninem, ojcem, mężem, lepszym człowiekiem... i jest to dla nas wszystkich dar. Choć kosztuje tak wiele, to jest jednak zawsze warto... Co nie oznacza, że nie będziemy szukać kapłanów, gotowych w tym szczególnym dniu, do szczególnej posługi w konfesjonale, o czym zapewniłem naszego drogiego Franciszkanina.
„By była bardziej znana i miłowana...”
Dariusz Lasek